sobota, 27 listopada 2010

Sen Trzynasty-wykopaliska poetyckie.

Takie są skutki grzebania w starych zeszytach i czytania brudnopisu na okładkach. Można natknąć się na coś co się popełniło.I po 10 latach dalej uważa się to za całkiem całkiem jak na minusowe zdolności literackie.

„Odczucie”
Demony piją moją krew
serce na krwisto serwuje Szeitan
Ostrze noża pięknie się świeci
Gdy miecz gniewu odrzuciłem
a tarcza miłości zawiodła
Musiałem się poddać
Zanurzyłem się w mrok
Gdzie chłód koi me serce
Odpoczynek-nie pragnę nic więcej

poniedziałek, 22 listopada 2010

Sen Dwunasty-650.000 godzin

Podobno przez tyle przebywamy na Ziemi w ludzkiej postaci.
Tylko na taki okres komórki naszego ciała są wstanie połączyć się ze sobą tworząc jeden organizm.
Zapewne nie jest to dla nich miłe biorąc pod uwagę jak je traktujemy.
Na Ziemi panują optymalne warunki do całościowego rozwoju to jedyne takie miejsce w całym Wszechświecie a ciało ludzkie jest wyjątkowym darem.
Mamy mało czasu a i tak marnujemy go na mało istotne rzeczy odwlekając w czasie nasze samopoznanie.

wtorek, 12 października 2010

Crowleymas 2010

93! Wszystkim Gwiazdom na ścieżce z okazji 135 urodzin Aleistera Crowleya!
Es gibt kein Gesetz ausser Tu Was Du Willst.Liebe ist das Gesetz, Liebe unter Willen-tak brzmiałby najważniejszy przekaz wuja Alicka w pięknej surowej germańskiej mowie.

niedziela, 12 września 2010

Sen jedenasty-Guru

Przeważnie bywa tak że kiedy chcemy mieć jakiegoś guru to jest nam (jeszcze albo już) nie potrzebny a kiedy go potrzebujemy wtedy uważamy, że obejdziemy się bez niego.

Nasze Ego wykorzysta każdą możliwość samoobrony zaneguje się „usunie się w cień” byle przetrwać byle utrzymać nas w iluzji albo przywiązać do czegoś lub kogoś.

P.S.Zbieg okoliczności liczba wpisu 11, Karta Głupiec.
Idź przed siebie nie musisz wiedzieć skąd ani dokąd,zdobywaj wiedzę i doświadczenia one pomagą zdecydować czy i kiedy powinieneś podążać scieżką wraz z przewodnikiem-krótkim podsumowaniem i komentarzem.

sobota, 28 sierpnia 2010

Sen dziesiąty- Nie bronienie swoich praw jest przestępstwem

Jest taka akcja ministerstwa sprawiedliwości całkiem sprawiedliwa i słuszna.
Jadąc autem to nie zawsze można przeczytać na ukos z billboardu co jest napisane, ale umysł potrafi dopowiedzieć treść która nie została odczytana albo odgadniona i rodzą się kwiatki typu jak w tytule zamiast oryginału „ ofiary przestępstwa mają swoje prawa”
Po to jest nagual co by za nim podążać a więc podążyłem i zacząłem rozpatrywać hipotezę podaną w tytule: Czy ofiara przemocy psychicznej, emocjonalnej lub fizycznej może być odpowiedzialna za przestępstwo ,którego ktoś dopuszcza się na niej przez łamanie praw istoty ludzkiej?

Przez cierpienie w ciszy rezygnujemy z prawa do poszanowania własnej osoby, czyli w niewypowiedziany sposób dajemy sygnał nie jestem godny szacunku i nie mam praw.
Zaniechaniem zaprzeczamy Liber Oz i magicznie oświadczamy:
-nie nasze prawo i nie radość świata, nie czyń swojej woli, nie będzie prawem ,masz inne prawa niż czynienie swej woli ,nie czyń ,bo każdy powie nie…. Itd.
Jak dla mnie brzmi to upiornie…że nieświadomie coś takiego można wysyłać w eter.

Definicja pomocnictwa z Kodeksu Karnego mówi, że
„za pomocnictwo odpowiada ten kto zachowaniem swoim ułatwia popełnienie czynu zabronionego w szczególności przez dostarczenie narzędzi, środków, rady lub informacji. Odpowiada też ten kto wbrew prawnemu szczególnemu obowiązkowi …swoim zaniechaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie.” art 18par.3 K.K.

A gdzie prawny szczególny obowiązek ktoś mógłby zapytać ,więc odpowiadam
Prawny- przesłanie aby podporządkować życie nakazom z Liber AL.
Szczególny-każdy jest wyjątkowy i ma szczególne prawa i obowiązki
Obowiązek- przede wszystkim obowiązki wobec siebie z Księgi Prawa.

Nie można wykluczyć, że przez swoją niewolniczą postawę burzymy misterny plan Wszechświata ,który zakładał dla nas pozycję Króla.
Obowiązki wobec siebie, do których się nie stosujemy to:
„Odkryj siebie w centrum własnego wszechświata”
pozwalając sobie odebrać tą możliwość stajemy się elementem czyjegoś wszechświata i to niezbyt ważnym w kosmosie tyrana więc zostaniemy usunięci gdy nie będziemy potrzebni. Lepiej czasem samemu odejść niż dać się usunąć.
„Nigdy nie pozwól by myśl lub wola jakiejś innej Istoty przeszkadzała twojej własnej. Bądź nieustannie czujny , by stawić opór z niepohamowanym zapałem i gwałtownością… wszelkiej próbie jakiejkolwiek Istoty ,która zechciałaby wpłynąć na Ciebie inaczej niż przez wniesienie nowych faktów do twojego doświadczania wszechświata”
Zrozumiałe prawidło samoobrony: nie można się wahać i trzeba obronę przeprowadzić z mocą i szybkością jakiej agresor się nie spodziewa.
„Raduj się”
-pamiętajcie wszyscy, że egzystencja jest czystą radością ,że wszystkie smutki są niczym cienie odchodzą i już ich nie ma , lecz jest to co pozostaje. AL. II:9
Jakoś osoby mobbingowane nie wyrażają radości ze stanu w którym są.

Można wydedukować, że to co my musimy to musi prowadzić nas do radości i spełnienia, jeśli nie prowadzi to my też nic nie musimy.

„Strach to mała śmierć lecz wielkie unicestwienie” -Diuna ,afirmacja Bene Gesserit przeciw strachowi
Życie w strachu to nie życie to wegetacja. Strach o pracę ,o majątek, o swoje „status quo” itp.
To przez wpojony w nas strach tak się do tego przywiązujemy, że stajemy się niewolnikiem i to niewolnikiem który ma wielu panów.
Boimy się sprzeciwić ,aby nie utracić (co odczytywane jest jako by nie umrzeć) tego co wydaje się być nasze.

A może jednak warto zaryzykować?
„Jeśli królem by był ,nie mógł byś go zranić” AL. II:59
Nasz ciemiężca może być Niewolnikiem ,któremu wyższe lub równe stanowisko pomieszało w główce.Za dużo wolności i sfiksował.
Jego władza opiera się na wykorzystaniu naszej nie-mocy i strachu. Boi się ,że „ten domek z kart” runie gdy ofiara odzyska moc i odwagę i robi wszystko ,aby do tego nie dopuścić.

Lęk przed przegraną powinny przegonić inne wersy
„Nie myśl o królu ,o tym kłamstwie: Że musisz Umrzeć.Za prawdę nie umrzesz , lecz żyć będziesz. Niech teraz to będzie zrozumiane” 2/2 AL.:II.21
„Ach twa śmierć będzie wspaniała, kto ją ujrzy rad będzie. Ach! Ach! Śmierć! Śmierć! Tęsknić będziesz za śmiercią. Śmierć jest ci zakazana o człowieku” AL. II:73


Są jednak dwa ciekawe wersy i są one niczym kij a ten ma zawsze dwa końce (chyba, że to dwudzielne widły lub proca)
Odrzucona niech będzie litość: przeklęty ten kto się lituje! Zabijajcie i dręczcie ; nie oszczędzajcie…”AL. III:18
„Nie mamy nic wspólnego z wyrzutkami i nieprzystosowanymi: niech skonają w swej nędzy. Jako, że oni nie czują. Litość jest hańba królów: rozdepczcie marnych i słabych: oto jest prawo silnych…” 1/2 AL.: II.21

Powyższe wersy niejako tłumaczyć mogą tyranię wobec nas, ale mylić się będzie ten kto robi co wg niego musi być zrobione innemu człowiekowi aby osiągnąć jakiś cel i używa znanych sobie wszystkich dostępnych środków i co najważniejsze nie przejmując się innymi.
Niestety sprawa nie jest taka prosta.
Nie przyjmując Prawa w całości nie przyjmuje go w cale a więc nie może powołać się na żaden wers z Liber AL ,aby się wytłumaczyć.
„Ofiara” też może się powołać na te powyższe wersy ,bo może być królem ukrytym a wtedy
„Wystrzegajcie się walczyć przeciw sobie, król przeciw królowi” AL II:24
Tyran właśnie jest tym nad którym nie trzeba się litować tylko uderzać mocno i nisko.
Jako ,że (a nie ponieważ) ogranicza inną Gwiazdę przez dominację i wpływ a więc próbuje zniekształcać lub niszczyć kogoś kto jest niezbędną częścią jego wszechświata.
Wszechświat to przestrzeń w której dokonuje swej Woli czyli niszcząc kogoś niszczy przestrzeń realizacji swojej Woli , czyli dalej idąc sabotuje siebie samego.
Poza tym zajmując się agresją na innej Gwieździe sam zostawia twierdzę pustą i nie czyni Woli.
W ramach uściślenia , dręczenie ,uderzanie jest niejako jednorazowe i powiązane z czynieniem Woli i usuwaniem przeszkód na Drodze i na pewno nie ma charakteru długofalowego.
Osoby w mniej więcej w 100% zdrowe czują harmonię z całym światem i nie odczuwają pragnienia destrukcji i prześladowania innych, bo zdrowie to nie tylko dobre samopoczucie i wewnętrzne radość ,ale zadowolenie z czyjegoś szczęścia.
Wśród prześladowców najczęściej się zdarza zazdrość lub zawiść a już na pewno nie radość, że ktoś ma fajnie.
Podsumowując wyżej przedstawione argumenty można stwierdzić ,że swoim zaniechaniem i cichym cierpieniem łamiemy prawo i Prawo.
Pozbawiamy się własnych praw i unikamy przytoczonych obowiązków-a zdrada siebie jest zdradą najgorszą –dodatkowo zezwalamy komuś na przestępstwo czyli bierzemy udział jako pomocnik.
A więc „Nie bronienie swoich praw jest przestępstwem”

czwartek, 26 sierpnia 2010

Sen dziewiąty- Wojownicy

Jeżeli życie to walka-jak twierdzą jedni i
życie to radość,spełnienie- jak twierdzą drudzy to
uznając prawdziwość obu tez można wyciągnąć wniosek,że
kochający zycie kochają walkę a więc są Psami Wojny.

P.S. Kocham życie a zwłaszcza w momentach tak szalonych myśli.

sobota, 21 sierpnia 2010

Sen ósmy-groza 11

„Strzeż się jedenastki! Jedenaście to liczba grzechu, przecież jedenaście to o jedno więcej niż Dziesięć Przykazań” F. Schiller

W wielu kulturach 10 było liczbą dobrą i boską. Dla Pitagorejczyków była sumą pierwszych czterech cyfr i tworzyło tetraktadę czyli symbol życia ziemskiego, dla tradycji judeochrześcijańskiej symbolizowała Dekalog , dla Kabalistów dziesięć sefirot Drzewa Życia a na Dalekim Wschodzie spotykamy 10 jako podwojenie pięciu żywiołów( w wariancie In i Jang).
Jeśli w związku z tym 10 oznacza doskonałość lub boski porządek to 11 w istocie można uznać za liczbę poza przedziałami.
Mrocznie wygląda jedenastka w jednym ze starożytnych mitów wyjaśniającym różnicę 11 dni między rokiem księżycowym(354 dni) a rokiem słonecznym(365 dni)

W tych czasach kiey rok miał jeszcze 360 dni bóg Ra przeklął swoją małżonkę za liczne zdrady i wielu kochanków.
Przekleństwo było zaś takie, że nie mogła ona urodzić ich dzieci ani w dzień gdy panowało Słońce ani w nocy kiedy panował Księżyc.
Gdy jeden z jej kochanków Toth dowiedział się o klątwie postanowił jej pomóc.
Tak się złożyło, że ostatnio wymyślił nową grę która bardzo się spodobała bogini Księżyca Selene. W związku z tym zaproponował jej zająć czas w dzień kiedy ona nie ma nic do roboty i grać w szachy. Stawką była 1/72 część roku. Partie były wyrównane, szala przechylała się to raz na jedną stronę raz na drugą trwało to wiele dni.
Jednak Toto nie byłby patronem m in oszustów i graczy gdyby nie próbował pomagać Fortunie i w ten sposób wygrał 5 dni , które wstawił do bieżącego roku a w związku z tym miał on 365 dni. Te 5 dni wstawione zostały w okresie wschodu Psiej Gwiazdy(Syriusza)
Są to najbardziej gorące dni roku wypadające w lipcu.

Ponieważ te dni formalnie nie należały do Słońca ani do Księżyca Nuit mogła spokojnie rodzić. Właśnie dlatego zło i brak honoru weszło do naszego świata
Jednakże te 5 dni , które Selene przegrała na rzecz Totha skróciły jej własny rok księżycowy , który od tej pory liczony był ilością 354 nocy.
Od tamtej pory liczba 11 symbolizuje swego rodzaju chaos, czas zamętu. W wielu kulturach jest taki okres kiedy wszystko wywraca się do góry nogami a ludzie zapominają o swej tradycji i regułach cywilizacji i wypuszczają na wolność drzemiące w nich pierwotne i dzikie siły.
Stąd wzięły się rzymskie Saturnalia, weneckie karnawały, bachanalia, sabaty a z bardziej współczesnych to Octoberfest który zaczyna się o 11:11 czasu miejscowego a komitet organizacyjny powinien liczyć 11 członków.

Jedenastka odpowiada karcie Tarota Moc. Jedną z drugorzędnych znaczeń karty Moc jest brutalny i zuchwały zadowolony z siebie typ co antyczni Grecy nazywali hybris (bękart, bastard) To zuchwalstwo przekraczające boskie reguły, grzech za który bogowie karali natychmiast.

W nowym eonie rozpatruje się jedenastkę jako liczbę Wielkiego Dzieła, połączenia pentagramu z heksagramem co w niektórych źródłach utożsamiane jest ze składową liczby człowieka albo z 5-płatkową różą i krzyżem z 6 kwadratów, 11 to też symbol arkanu Głupiec(on idzie sam nie wie gdzie więc dlaczego chcemy wierzyć że idzie do piekła a nie do nieba?)

Jedenaście to liczba Nuit , Hadit i Ra-Hoor-Kuit’a wg wersów Liber AL.
W numerologii 11 to pierwsza liczba mistrzowska. Skrócić ją można do 2.
Liczby mistrzowskie różnią się między sobą o 11 jednostek, czyli ogólny wzór wyglądałby tak: „x*11”przy x>=0 a więc 0 tożsame jest z 11 a że 11 tożsame z 2 to i zachodzi taka zależność że 0=11=2=0.
Podsumować to można najprościej stwierdzając że bogowie dawnych czasów stają się demonami nowych, czasem bywa na odwrót jak w przypadku liczby jedenaście- dawniej demonizowana dziś staje się wartościowa.

niedziela, 8 sierpnia 2010

Sen siódmy-Nvit

O naturze tej prawdziwej;
"Na jedną rzecz warto tu jednak zwrócić uwagę I dotyczy ona wampira. W którymś momencie swej kariery, Aspirat spotka kobietę, która będzie mu insynuowała, albo on w swej próżności będzie wierzył, iż jest ona wcieloną Nuit. Kluczem do tej próby i jej problematycznością jest to, iż wszystkie kobiety są w pewnym sensie inkarnacjami Nuit. Ale żadna kobieta nie jest, i nigdy nie mogłaby być Nuit w pełnym słowa tego znaczeniu. Kropla wody morskiej posiada naturę Oceanu, ale nie jest oceanem. Jednakże, można z pewnością badać pewne aspekty oceanu w kropli wody morskiej."
M.R.Motta

Sytuacja może być jednak bardziej zawoalowana. Insynuować będzie Aspirat’owi że on jest wcielonym Hadit czy Geb'em (zależy jaki haczyk lepszy) a ten w swojej próżności uwierzy ,że skoro on jest Hadit lub Geb to ona musi być wcieleniem Nuit.
I to błąd i fałszywy pogląd ale jego wielkość zależy tylko od rozmachu w wierze w ta wizję.

sobota, 7 sierpnia 2010

Sen szósty- Herpetologia: Lacertidae Humanis

Ujrzał ja jaskinie a w niej jaszczuroludzi z włóczniami. Intuicyjnie wyczułem, że negocjować się z nimi nie da ,poza tym byłem intruzem , sam nie wiem jak się tam dostałem więc nie wiem nawet jak stamtąd zwiać. Próbując wymyślić jak takiego stwora można załatwić usłyszałem wewnętrzny głos:
„Jaszczuroludzie to istoty ziemi [jak morloki czy gnomy w każdym razie chodzi o stworzenia żyjące pod ziemią a nie związane z ziemią jak orki, trolle itp.}.
Występują w tunelach i korytarzach i władają włóczniami lub sztyletami.
Ich atemi- wrażliwe na uderzenia :dolna szczęka (ale lepiej nie w samą kość tylko pod język) ; drugie to splot słoneczny(centrum emocji). Bądź dla nich jak woda. Nie jak Powietrze zignorują lecz wodę dostrzegą ,ale nie wyda się im groźna. Wyciągnij wnioski co to dać ci może?”

Parabolicznie tunel to miejsce/sytuacja o ograniczonej przestrzeni do manewrów zazwyczaj ciemne(brak Światła) a włócznia to broń która zadaje bolesny głęboki cios choć natychmiastowo nie zabija tylko tłamsi a to do charakterystyki tej rasy by pasowało.
Wniosek: należy celować w emocje i węzły nerwowe albo po prostu „w ryło ile Bozia siły w rączce dała”

Zdziwiony jestem trochę tą wizją, bo jakoś ani Reptilioni ani Szaraki czy Obcy mnie nie interesowali a w ich megaspisek z inwigilacją rządów i korporacji powątpiewam zwłaszcza co do skali o jakiej można przeczytać w Internecie.

Moja rada przeczytać co wyżej i zająć się ochroną czynienia swej Woli ,więcej nic.
Gdyby stanęli komuś na drodze realizacji wtedy:
Przyczajcie się! Wycofajcie! Na Nich! Oto prawo Zwycięskiej Bitwy( Liber AL. III:9)
Dlatego uderzaj mocno i nisko i do diabła z nimi, mistrzu (Liber AL. II:60)

Jednak przypominam, że podczas rozdeptywania wrogów nasza cytadela jest nie broniona to raz ; dwa jeśli nie jest to niezbędne to nie powodować sztucznych zderzeń między Wolami bo w takich okolicznościach pojawią się problemy i przegramy.

piątek, 18 czerwca 2010

Sen piąty- omen betoniarki

Przesąd wymyślił mój kumpel w czasach liceum stwierdzając ,że zobaczenie betoniarki gwarantuje udany dzień.
Logika takiego stwierdzenia była dla mnie porównywalna z logiką teorii „smakoszy” win owocowych spod sklepu którzy to stwierdzają, że zobaczenie zakonnicy skutkuje upiciem się podczas „degustacji”
Kolega jednak określił zależności ilościowo-jakościowe, które wyglądają następująco:

Jedna betoniarka= minimalne polepszenie np. tramwaj punktualnie przyjechał jak nigdy
Dwie betoniarki= udany dzień przeszkody jeśli się pojawią będą minimalne
Trzy betoniarki= jeden z lepszych dni, wszystko idzie jak „po maśle” albo wychodzi lepiej niż się spodziewało.

Tyle jego teoria i proporcje początkowe, ale że zaciekawiło mnie to zjawisko to za jego namową zgodziłem się przeprowadzić obserwacje.
Moje wyniki niekiedy różniły się od przewidywanych wg zależności jakie określił kumpel.
Jak wynik empirycznie się różni od przewidywanego lub obliczonego to znaczy że:
a)Zaburzone zostały warunki układu
b)Były błędy pomiarowe
c)Są ukryte współczynniki

Należało się przypatrzeć wszelkim rodzajom pojazdów i sprawdzić czy istnieje wpływ na „efekt betoniarkowy”.
Wyodrębniłem kolejne zależności, których kolega nie zauważał:
1)Kręcąca się grucha wzmacnia efekt lub go stabilizuje i uniezależnia od wpływów ujemnych
2)Cysterna=0,5 betoniarki
3)Szambiarka= minus 0,5-1 betoniarka zależnie od napełnienia

Na ogół efekty nie przechodzą na dzień kolejny intuicyjnie można wyczuć czy jest to możliwe, ale na pewno z ½ betoniarki schodzi na samą operację przerzutki.
Słyszałem też o ofiarowywaniach w praktykach dziękczynnych ale się nie wypowiadam bo tego nie próbowałem i źródło informacji nie potrafiło wyjaśnić jak to możliwe.
Tir’y nie działają chyba są zbyt pospolite aby swą niezwykłością powodować zmiany w otoczeniu.
Innych sprzętów budowlanych nie badałem szczegółowo ale nie wydaje mi się ,aby działały,bo nie powodowały odchyleń od przewidywań.

Jakby kogoś to interesowało i chciał popalić to w ogniu krytyki, naukowego sceptycyzmu czy zachwycać się nad odkrywczością porównywalną z „wszystko może się może zdarzyć” to zapraszam do wypowiedzenia swego zdania

poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Sen czwarty-wiosna, odrodzenie, kwitnienie, porządki.

Minęły dwa miesiące odkąd coś bazgrałem w ramach dzielenia się z czytelnikami bądź tylko z sobą wrażeniami, odkryciami itp.
Od wrażeń to jest śledzik na NK a co do odkryć to pewnie wszyscy to wiedzą tylko ja miałem nagłe olśnienie a jak się mylę to i tak napomknę a nóż ktoś na tym skorzysta.
Wielkanoc, czyli czas Zmartwychwstania to dobry czas aby coś nowego np. posta do życzeń…
Na Wielkanoc od króliczka,
niech Wam wpadną do koszyczka
niezła kasa i kiełbasa,
radość życia, coś do picia
i na miłość chęci tyle,
byście mieli wszystko inne w tyle
Życzy kh.Seb

Prócz Wielkanocy miały miejsce inne święta które uznawane są za początek a więc chronologicznie:
od 14.lutego mamy nowy rok chiński-metalowego tygrysa.
21marca zaczęła się wiosna co niektórzy celebrowali święto Ostara co sprowadza się do zaczęcia nowego roku w naturze
a przed nami 08.04 nowy rok thelemicki- czyli czas od rozpoczęcia się eonu Horusa/Maat
same „sylwki” więc z czasem i mobilizacją bywało różnie.

Zima ostudziła mój zapał do tworzenia nowych wpisów, poza tym do takiego stanu rzeczy przyczyniły się dwie rzeczy: badanie „lodowej epifanii” i wiele chaotycznych nie pasujących do siebie elementów snu rzeczywistości.
W raz z nadejściem ocieplenia fala wiosennych porządków dotknęła nie tylko otoczenia ale i sferę mentalno-duchową.
Każdego roku kwiecień okazuje się być najbardziej owocnym miesiącem więc i w tym roku postaram utrzymać tą dobrą tradycję.
Na tym zakończę i przejdę do czynów.

sobota, 30 stycznia 2010

Sen trzeci-Lodowa Epifania

Schowany wśród krzewów gdzieś w głębi lasu czekałem na zdobycz.
Wielkie Polowanie
Mam przeczucie, że coś pozyskam,oby to na co mam nadzieję.
Zdając sobie sprawę jak ważna jest uważność i refleks nie zaprzątam sobie głowy zbędnymi myślami.
Zanshin
Wsłuchany w szept wiatru, czytający przesłanie od lecących ptaków czekam wciąż nie mając pewności na sukces.
Nikogo niczego w polu;nawet dew lasu przestaje zwracać na mnie uwagę.
Sam na sam ze sobą i swoimi myślotworami.Mam nadzieję, że to nie jedyna potyczka jaka mnie czeka i będą inne bardziej itrygujące.
Lodowaty powiew wiatru po raz pierwszy, po raz drugi.
Biczowanie rozpoczęte-Przyroda postanawia mnie mnie poskromić.
Jakoś mnie nie przekonuje mała ruchliwośc cząstek i niska energia zderzeń,
czyli to czym ma być zimno. Mam drgawy i w tym momencie dla mnie zimno jest bytem realnym.
Koncentracja zanika, skołowanie alarmem w głowie: "ratunku, pomocy, zimno, umieram.
Szukam wyłącznika tego neurotycznego wyjca. Standardowe metody zawodzą i gdzieś na obrzeżach świadomego umysłu pojawia się formuła:
"ja nie jestem tym ciałem, to jest narzędzie dla mojego użytku"
Potwierdź/Anuluj"
No jasne że "potwierdź"
Uwaga powraca;narzędzia nie marzną najwyżej mogą być zimne i ze mną jest tak samo.
Ciał podejmuje walkę z wychłodzeniem.Niska temperatura już mnie nie blokuje, działam poza nią.
Tak zabłysła Lodowa Epifania.